25. "Ekspozycja" Remigiusz Mróz


AUTOR: Remigiusz Mróz
TŁUMACZENIE: -
TYTUŁ: "Ekspozycja"
CYKL: seria z komisarzem Forstem (I tom)
GŁÓWNY BOHATER/ BOHATEROWIE: Wiktor Forst, Olga Szrebska
LICZBA STRON: 474
LICZBA ROZDZIAŁÓW: Książka jest podzielona na cztery części;
I część: 20
II część: 15
III część: 25
IV część: 11
WYDAWNICTWO: Filia


"Zabijając, tacy ludzie stają się panami życia i śmierci. Są bogami. Rosną w swoich oczach i przekonują się, że są potężni."

          Cała historia zostaje zapoczątkowana bestialską zbrodnią na Giewoncie. To właśnie tam zostaje zauważone ciało mężczyzny powieszonego na krzyżu. Z pozoru wydaje się, że sprawca nie zostawił żadnych wskazówek. Czy aby na pewno? Co chce przekazać morderca? Co łączy wszystkie ofiary morderstw, których dokonał z zimną krwią? Dochodzeniem kieruje komisarz Wiktor Forst nie cieszący się pochlebną opinią w środowisku. Sytuacja, w której się znalazł powoduje, że składa propozycję znanej dziennikarce Oldze Szrebskiej, by ta pomogła mu w rozwiązaniu niewiadomych, które doprowadzą go do mordercy. Sami nieświadomi, w co tak naprawdę się pakują wyruszają na poszukiwanie zabójcy. Ślady doprowadzają do mrocznej przeszłości, która na samą myśl wywołuje we mnie gęsią skórkę.

     Pierwszy tom pentalogii z komisarzem Forstem wywołał we mnie wiele emocji. Nie przypuszczałam, że treść aż tak we mnie uderzy. Wydawało mi się, że sięgając po tę książkę jestem przygotowana na wszystko. Jednak jak bardzo się myliłam, możecie się tylko domyślać. Byłam przygotowana na ogromną dawkę emocji - to się sprawdziło. Książkę czytałam z zapartym tchem. Bardzo często zadawałam sobie pytanie: "Co tam się wyprawia?!". W pewnym momencie myślałam, że już nic nie może mnie zaskoczyć, a za chwilę, kolejnymi rozdziałami, autor zaserwował mi niezły cios w brzuch. Tak solidny, że długo nie mogłam się podnieść. Samo zakończenie sprawiło, że brakło mi tchu. Dosłownie. Wlepiłam wzrok w ostatnią stronę, ostatnie zdania i przeczytałam kilkakrotnie. Naprawdę nie byłam w stanie przyjąć tych informacji do wiadomości. W starciu - ja kontra autor - jeden do zera dla pana Remigiusza. Zbieram szczenę z podłogi. Przyznam szczerze, że książka jest bardzo wymagająca. Oczekuje od czytelnika dużego skupienia, przyswajania ogromu informacji. Sama robiłam sobie kilkuminutowe przerwy na poukładanie sobie wszystkiego w głowie, by później z pełnym zrozumieniem kontynuować czytanie. Jeżeli zaczynacie przygodę z książkami p. Mroza nie polecam jej na pierwszy ogień. I nie dlatego, że nie jest warta uwagi. Oj uwierzcie mi, że jest. Jednak jest bardzo wymagająca i wydaje mi się, że nie każdy będzie w stanie sobie z nią poradzić. Jeśli jednak jesteś już zaznajomiony z piórem autora - zapraszam do lektury! Zdecydowanie warto.



 Moja ocena: 5/6
 
 

Komentarze