34. PRZEDPREMIEROWO "Zapomnij o mnie" K. N. Haner



AUTOR: K. N. Haner
TŁUMACZENIE: -
TYTUŁ: "Zapomnij o mnie"
DATA PREMIERY: 30.08.2018
GŁÓWNY BOHATER/ BOHATEROWIE: Marshall, Sara
LICZBA STRON: 408
WYDAWNICTWO: Kobiece


"Miałem o niej zapomnieć, a sprawiłem, że do końca życia będę myślał o tym, co się stało. I obawiałem się, że nigdy nie poznam odpowiedzi na te pytania, a to wszystko dzień po dniu będzie zjadać mnie od środka, aż w końcu zdechnę i zgniję udręczony poczuciem winy".


       28-letni Marshall to przystojny mężczyzna z mroczną przeszłością, z którą nie może się pogodzić. By się z nią uporać opuszcza swój rodzinny dom i rozpoczyna nowe życie w Nowym Jorku. Szybko znajduje pracę, mieszkanie, które wynajmuje z dwójką studentów i... miłość. Można by pomyśleć, że niczego mu więcej do szczęścia nie potrzeba, a jednak. Nic nie jest takie, jak się na pierwszy rzut oka mogło wydawać. Kobietą, w której zadurza się Shall jest Sara - studentka, z którą dzieli mieszkanie. Z dnia na dzień coraz więcej o niej wie i coraz to bardziej się zakochuje zdając sobie sprawę, że, zważając na okoliczności, nie powinien. Sara bowiem skrywa pewien mroczny sekret, jej życie nie jest takie, jakie wydaje się być na pierwszy rzut oka. Jej życie to jeden wielki koszmar, z którego chce się uwolnić, jednak nie jest w stanie tego zrobić. Marschall chciałby ofiarować Sarze nowe, lepsze życie u jego boku, ale czy mu się to uda? Oboje znajdują się w dramatycznej sytuacji, ale czy znajdą z niej wyjście?


      Powieść Kasi Haner przedstawiona jest z perspektywy Marshalla - przystojniaka z tatuażami, które mają swoją historię. Co z tego wynika, narracja jest pierwszoosobowa, z czego niezmiernie się cieszę. Lubię znać myśli głównego bohatera, wtedy łatwiej jest mi go poznać i oceniać jego postępowanie. Jest to moja pierwsza książka autorki, którą miałam okazję przeczytać, więc nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać. Przyznam szczerze, że na początku ta powieść mnie nie porwała. Nie było to spowodowane stylem pisania autorki, a irytującym mnie z każdej możliwej strony Marschallem. Ten nie do końca wiedzący czego chce od życia facet doprowadzał mnie do szewskiej pasji. Gdybym miała taką możliwość weszłabym do tej książki, potrząsnęła nim porządnie, sprzedała fangę w nos, kazała się opamiętać i wróciła do realnego świata ;). Z czasem jednak cała historia przybrała nieoczekiwany obrót, a nastolatek w ciele dorosłego mężczyzny zaczął się zmieniać. Później było lepiej i lepiej, polubiłam się z Marshallem, zżyłam się z bohaterami i żal było mi kończyć tę książkę. Jeśli już mowa o zakończeniu... Ono złamało mi serce. Uroniłam łezkę, którą dyskretnie otarłam przed mężem siedzącym obok. Cieszyłam się z obrotu spraw, jednak pewne wydarzenie wywołało u mnie autentyczny smutek. Tą powieścią autorka chwyciła mnie za serce. Co prawda potraktowała je dość okrutnie, bo wzięła je, a na końcu oddała trochę pokiereszowane ;). "Zapomnij o mnie" to książka o poświęceniu, miłości, walce z przeszłością i przyszłością. O akceptacji tego, co tu i teraz. O dramatach rodzinnych. Warto się zapoznać z tą lekturą. 


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki przed premierą bardzo dziękuję autorce Kasi Haner oraz wydawnictwu (@wydawnictwo.kobiece) .



Moja ocena: 4,5/6

Komentarze