55. "NIEznajomi" Ursula Poznanski, Arno Strobel



TYTUŁ: "NIEznajomi"
AUTOR: Ursula Poznanski, Arno Strobel
TŁUMACZENIE: Anna i Miłosz Urbanowie
DATA PREMIERY: 17.10.2018
LICZBA STRON: 400
WYDAWNICTWO: Mando
 
 
"Nie pogodzę się z tą sytuacją, niezależnie od tego, co się jeszcze stanie. Kocham tę kobietę i wiem, że ona kocha mnie. Nawet jeśli chwilowo o tym nie pamięta."
 
 
 
        Wyobraź sobie, że suszysz właśnie włosy w swoim domu, który zamieszkujesz SAMA. To łatwe, prawda? Jesteś na piętrze, słyszysz kroki na parterze. Co robisz? Co sobie myślisz? Włamywacz! Chcesz dzwonić na policję, nie masz go przy sobie, został w kuchni. Schodzisz na dół, widzisz mężczyznę, który czuje się jak u siebie w domu. Ba! Mówi do Ciebie po imieniu! A Ty? Ty go nie znasz! Masz ochotę chwycić po nóż, jednak on mówi, że jesteście zaręczeni. Twierdzi, że razem mieszkacie, ale w domu nie ma jego rzeczy. On jest zdezorientowany, nie ma pojęcia, co się stało z jego wszystkimi rzeczami. Czy Jo i Erik są zaręczeni? A może są nieznajomymi? Kto tu ma rację? Co jest prawdą? Komu uwierzysz? Jo, która upiera się, że nie zna Erika? Czy może Erikowi, który jest przekonany, że są z Jo parą od niemal roku? Tylko dlaczego ona nic nie pamięta?
 
 
 
          Przyznam szczerze, że sam opis fabuły mnie strasznie zaintrygował! Przeczytałam opis i od razu pomyślałam: "To jest to! Chcę to przeczytać już, teraz, zaraz!" :)  Przez większą połowę książki tak naprawdę zastanawiałam się kto tu kogo wkręca. Może Jo ma zamontowaną w domu jakąś ukrytą kamerę i ktoś sobie robi z niej niezłe żarty? Teorii miałam tyle, że nie sposób jest Wam ich tu wszystkich wymienić. W końcu zaczynałam się domyślać, o co tak naprawdę chodzi, jednak do samego końca miałam jakby z tyłu głowy myśl, że mogę się mylić. Po części miałam rację, ale całości chyba nie byłabym w stanie wymyślić i szczerze bym się zdziwiła, gdyby któryś z czytelników na to wszystko wpadł. W pewnym momencie w niemal każdym z bohaterów doszukiwałam się "winnego". Teorii spiskowych z mojej strony nie było końca ;). Ta książka jest pełna napięcia i zwrotów akcji. Naprawdę gratuluję autorom, że wpadli na tak świetny pomysł, by napisać książkę z perspektywy dwóch bohaterów. Opowieści zarówno Jo jak i Erika bardzo dobrze się uzupełniały. Dało się odczuć, że rozdziały wyszły z pod pióra dwóch różnych osób, jednak jest to dla mnie ogromnym plusem! Dzięki temu ta historia zyskała na autentyczności. Ubolewam jedynie, że ten thriller poszedł w zupełnie innym kierunku, niż bym tego oczekiwała. I tu nie mogę Wam zdradzić, co mam tak naprawdę na myśli, bo zaserwuję Wam niezły spojler, a tego nie chcemy ;) Jeśli ktoś jest już po lekturze, a chciałby dowiedzieć się czegoś więcej to chętnie wymienię się spostrzeżeniami w wiadomościach prywatnych. Na okładce widzimy notkę: "Szaleńcza gra. Erotyczne napięcie. Śmiertelna intryga". I o ile z tym pierwszym i ostatnim w zupełności się zgadzam to erotycznego napięcia kompletnie nie wyczułam, a szkoda. To dopiero byłoby coś! Sceny seksu to sceny seksu, ale samego napięcia? Moim zdaniem brak. Nie wyczułam chemii między głównymi bohaterami, niestety. Jednak książkę jako całość uważam za naprawdę dobrą robotę. Cieszę się, że mogłam ją przeczytać. Jeśli jeszcze nie czytaliście "NIEznajomych" i się wahacie nad tym czy warto sięgnąć po ten thriller psychologiczny to zdecydowanie warto! A po lekturze koniecznie podzielcie się Waszymi spostrzeżeniami!



"Nasze. Nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy, jak wiele kryje się za tym słowem. Dopiero teraz, kiedy oczywiste nasze rozdzieliło się niespodziewanie na moje i na jej, rozumiem prawdziwe znaczenie tego słowa. I tego, jak pierwotna jest potrzeba bycia kochanym."
 
 
 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Mando.
 
 
 
 
 

Moja ocena: 4+/6
 

Komentarze