183. "Alfabet kobiecości" Małgorzata Szafrańska




TYTUŁ: "Alfabet kobiecości"
AUTOR: Małgorzata Szafrańska
TŁUMACZENIE: -
DATA PREMIERY: 3.10.2019
LICZBA STRON: 208
WYDAWNICTWO: MGS
 
 
 
 
"Czy to możliwe, by ignorować komentarze innych? Czy to możliwe, nie porównywać się z każdą inną dziewczyną na ulicy i nie czuć się fatalnie za każdym razem, kiedy wydaje nam się, że wygląda lepiej niż my? Czytała, że jeśli szukasz kogoś gorszego od siebie, to zawsze znajdziesz. A jeśli szukasz kogoś lepszego, też znajdziesz. Problem tkwi w tym, by przestać szukać. Przestać porównywać. Czas znaleźć własną wartość w sobie i samemu być jej świadom. Świadomym na tyle, by inni nie mieli jak cię skrzywdzić. A jeśli słuchać to tylko tych, którzy cię kochają. Jeśli słuchać, to tylko tych, którzy cię znają."
 
 
 
 
 
 
"Alfabet kobiecości" to zbiór opowiadań oparty na prawdziwych wydarzeniach z życia wielu kobiet. Każda z nich dzieli się z czytelnikami swoją historią, doświadczeniem. Zaprasza nas do swojego świata, ukazuje przeszłość i teraźniejszość. Pokazuje jak zmieniła swoje życie na lepsze. My, kobiety często przed podjęciem jakiejkolwiek trudniejszej decyzji zastanawiamy się, w jaki sposób jej konsekwencje będą rzutować na innych. Ostatnią osobą, o którą się martwimy, jesteśmy my same. Prawda? Rzadko się zdarza, że stawiamy własne dobro i szczęście na pierwszym miejscu. Bo dzieci, bo rodzina, bo znajomi i wreszcie... bo co ludzie powiedzą? Niejednokrotnie odwlekamy w czasie jakąś decyzję, boimy się wykonać jakikolwiek krok... ze strachu przed opinią otoczenia. I to jest błąd. I nie, nie chodzi tu o to, żebyśmy były samolubne i nie liczyły się z innymi. Nie. Po prostu często zapominamy o sobie. Stawiamy własne dobro na ostatnim miejscu. 
 
 
"Alfabet kobiecości" to moje drugie spotkanie z twórczością Małgorzaty Szafrańskiej. W maju tego roku miałam przyjemność zapoznać się z tytułem "Mistrzyni", który zrobił na mnie duże wrażenie. Teraz sięgnęłam po "Alfabet..." i ta książka to po prostu CU-DO. Każda kobieta powinna zapoznać się z historiami, które przybliża nam autorka. Czytając niektóre z opowiadań miałam ciarki. Trochę ponad dwieście stron podręcznika (!) skierowanego do płci pięknej. Nie czytam poradników, nudzą mnie niemiłosiernie, zasypiam przy nich, denerwują mnie te wszelkie mądrości życiowe, które nijak mają się do rzeczywistości. Autorka tych dwóch książek jest wyjątkiem. Zaczytuję się w lekturze i nie potrafię przestać. Dlaczego? Trafia do mnie w stu procentach, po prostu. Jednak tzw. "robotę" robi tutaj również forma. Nie znajdziecie tu opisanych punkt po punkcie rzeczy, które robisz źle, czy rad, co zrobić, by życie było cudowne ;). Znajdziecie natomiast opowiadania z życia wzięte, które w kilku zdaniach podsumowuje autorka. Naprawdę świetna robota! Małgorzata Szafrańska swoją wiedzą i postawą przesyła ogrom pozytywnej energii (zerknijcie na profil Gosi @wmatnikobiecosci). Dzięki niej otworzyłam oczy na pewne rzeczy, zmieniłam się i... nadal zmieniam, na lepsze. Kroczek po kroczku. Możecie mi wierzyć lub nie, ale kilkakrotnie usłyszałam, że jestem inna niż byłam chociażby w maju. Bo wiecie co? Dziewczyny, to Wam ma być ze sobą dobrze, życie macie jedno, i to od Was zależy jak je przeżyjecie. Czy dla innych, czy dla samych siebie. Małymi kroczkami do celu.




"Ona decydowała o sobie, jej emocje nie miały już nad nią władzy. Stała się kobieca, niezależna, pewna siebie. Stała się Mistrzynią własnego życia, która była pewna, że jeszcze wiele ją w życiu czeka. Nie tylko dobrego. Wiedziała, że będzie jeszcze cierpieć. Ale obiecała sobie, że cokolwiek się stanie, zawsze będzie myśleć przede wszystkim o sobie i swoich potrzebach. Bo kiedy będzie swoim przyjacielem, będzie nim mogła być też dla innych."





Gosiu, ukłony w Twoją stronę! Jesteś niesamowitą kobietą i z niecierpliwością wyczekuję kolejnej książki! Robisz świetną robotę. Dziękuję!






Moja ocena: 5+/6
 
 
 
 
 
Znajdziesz mnie również na Instagramie:

Komentarze