5. "Motylek" Katarzyna Puzyńska



AUTOR: Katarzyna Puzyńska
TYTUŁ: "Motylek"
LICZBA STRON: 607
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka


               Powieści kryminalne Kasi Puzyńskiej "chodziły" za mną już od dłuższego czasu, ale jakimś cudem bezskutecznie. Teraz, po przeczytaniu pierwszego tomu, wiem, że popełniłam ogromny błąd zwlekając z jego zakupem. No, ale cóż... Mądry Polak po szkodzie, czy jakoś tak :). Jeśli jeszcze ktoś z Was nie miał styczności z twórczością autorki lub po prostu jest ciekawy mojej opinii to zapraszam do lektury mojego tekstu.

             W mroźny, styczniowy poranek we wsi Lipowo zostaje znalezione ciało przyjezdnej zakonnicy. Z pozoru może się wydawać, że kobietę potrącił samochód, jednak po dogłębnej analizie wychodzi na jaw, że zakonnica została w brutalny sposób zamordowana. Kilka dni później ginie kolejna kobieta. Wydaje się, że morderstwa nie są w żaden sposób ze sobą powiązane, jednak czy na pewno? Policjanci z Lipowa mają niemałą zagwozdkę do rozwiązania, którą muszą jak najszybciej rozwiązać. Muszą działać, by nie zginęły kolejne kobiety. Nie mamy tu do czynienia z łatwą zagadką, należy dowiedzieć się jak najwięcej o przeszłości zamordowanych, by móc ją rozwiązać. 
Oprócz głównego wątku kryminalnego autorka przedstawia również losy mieszkańców wsi, które w znakomity sposób kontynuuje i przeplata, by tworzyły z głównym wątkiem pełną i spójną całość. Akcja powieści trwa dwanaście dni, od 15. stycznia do 27. stycznia 2013 roku. Narracja jest głównie trzecioosobowa, w niektórych momentach pierwszoosobowa. Nie brakuje starannego przedstawienia bohaterów pierwszoplanowych jak i drugoplanowych oraz przepięknych opisów przyrody, dzięki czemu miałam wrażenie jak bym sama przechadzała się po tej malowniczej wiosce.


"Wyjrzała na zewnątrz. Za oknem las tonął w śnieżnej bieli. Nigdy nie lubiła zimy, ale tu na wsi zaczęła patrzeć na nią inaczej. Zaśnieżone gałęzie, ślady zwierząt odciśnięte w białym nieskazitelnym puchu. Wszystko wyglądało tak romantycznie."


"Morderca zawsze zostawia za sobą ślady. Teraz naszym zadaniem jest je znaleźć i ułożyć wszystko w całość."


       W moim odczuciu ta książka nie posiada żadnych wad, żadnych. Mogłabym spróbować się czegoś "czepić", jednak naprawdę się nie da :). Debiutująca wtedy autorka miała naprawdę świetny pomysł i wykorzystała go w stu procentach. Kryminał Kasi Puzyńskiej czytałam z ogromnym zaangażowaniem od pierwszej strony. Wtargnęłam do wsi Lipowo i nie miałam ochoty jej opuścić. Z resztą, nadal nie mam ochoty! :) Gdybym wiedziała, że będę aż tak bardzo zachwycona twórczością autorki, zamówiłabym od razu kilka tomów. Mało tego, książka jest bardzo pięknie wydana. Zerknijcie na tę okładkę. Jest przepiękna! Nie wiem, jakie jest Wasze stanowisko w tej sprawie, ale dla mnie duże znaczenie ma również strona wizualna książki. I tu również się nie zawiodłam. Przepiękna okładka, mój ulubiony kremowy papier, nie łamiący się grzbiet oraz elementy graficzne wewnątrz sprawiły, że czytało mi się jeszcze lepiej. Jeśli lubicie kryminały obyczajowe w stylu Camilli Lackberg to sięgnijcie po tę książkę, a na pewno się nie zawiedziecie. Śmiem twierdzić, że Kasia Puzyńska jest naszą polską Lackberg! Doceniajmy naszych polskich autorów, bo są naprawdę świetni w tym, co robią. Już się nie mogę doczekać, kiedy sięgnę po kolejny tom "Więcej czerwieni" (dobrze, że mam w niedługim czasie urodziny:)).



Moja ocena: 10/10

Komentarze

  1. Również bardzo polubiłam się z Katarzyną Puzyńską i serią o Lipowie. :)

    Pozdrawiam
    domiczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie kiedyś ciągnęło do tej książki, potem przestało, i znowu ciągnie! Chyba sama muszę się przekonać, czy warto, ale zrobię to na pewno.;)

    Pozdrawiam, www.onalubi.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz