12. "Martwa jesteś piękna" Belinda Bauer



AUTOR: Belinda Bauer
TYTUŁ: "Martwa jesteś piękna"
LICZBA STRON: 448
WYDAWNICTWO: Muza


"Daj swą dłoń, piękna i delikatna postaci.
Jestem przyjacielem, nie przychodzę karać.
Bądź dobrej myśli! Nie jestem dziki,
W ramionach mych błogo będziesz spać!"


       Eve Singer jest dziennikarką kryminalną zarabiającą na życie poprzez wyszukiwanie i opisywanie zbrodni, które następnie zostają transmitowane w mediach. Nie do końca lubi swoją pracę, jednak sytuacja rodzinna nie pozwala jej porzucić obecnego stanowiska. Kobieta potrzebuje przypływu gotówki, więc stara się zrobić wszystko, by sprostać żądnym wrażeń widzom i zaspokoić wiecznie nieusatysfakcjonowanego jej pracą szefa. Tymczasem dochodzi do serii brutalnych morderstw. Mężczyzna, który za tym wszystkim stoi, zabójstwa traktuje jako wystawę, coś, co należy zrecenzować. Karmi się śmiercią innych, uważa, że pozbawienie kogoś życia to dla samego "wybrańca" nagroda. Pewnego dnia psychopata kontaktuje się z dziennikarką. Kobieta na początku jest w euforii, gdyż jako pierwsza będzie mogła znaleźć się w miejscach zbrodni, co da jej przewagę nad innymi stacjami, a przede wszystkim względy u szefa, a co za tym idzie - podwyżkę. Jednak z biegiem czasu staje się dla niej jasne, że morderca ma dwie obsesje - pierwsza - zabijanie ludzi ze szczególnym okrucieństwem, druga - ona sama, bo jak uważa mają ten sam cel, czerpanie korzyści ze śmierci.

            Nastawiłam się na trzymający w napięciu thriller, tymczasem stało się trochę inaczej. W moim odczuciu jest to bardziej obyczajówka z domieszką grozy. Oczywiście, były takie momenty, że wytrzeszczałam oczy ze zdziwienia, jak można być tak okrutnym i bez cienia żalu mordować niewinnych, niczego nieświadomych ludzi. Jednak to były tylko momenty. Wydaje mi się, że autorka za bardzo skupiła się na samej Eve oraz jej problemach rodzinnych niż na mordercy, który to powinien odgrywać pierwsze skrzypce. W tym przypadku nie potrafię ukryć tego, że się trochę zawiodłam na tej książce, bo sama fabuła zdawała się być interesująca. Reasumując, nie twierdzę, że książka jako całość mi się nie podobała, bo bym skłamała. Jest dobra, ale mogłaby być o wiele lepsza, gdyby poszła bardziej w stronę samego psychopatycznego zabójcy niż dziennikarki, która niczym się nie wyróżnia od innych.

"Dzisiaj każdego można było namierzyć z łatwością.
W sumie było to dość przerażające.
Ale czasami bardzo przydatne."



Moja ocena: 6,5/10


Za książkę bardzo dziękuję Paulinie (@my.only.love.books), dzięki Tobie miałam okazję ją przeczytać :*  

Komentarze