33. "Chmury z keczupu" Annabel Pitcher



AUTOR: Annabel Pitcher
TŁUMACZENIE: Donata Olejnik
TYTUŁ: "Chmury z keczupu"
DATA PREMIERY: 18.07.2018
GŁÓWNY BOHATER/ BOHATEROWIE: Zoe
LICZBA STRON: 352
WYDAWNICTWO: Papierowy Księżyc


"Ty, ja, szopa, cela, nasze historie, nasze tajemnice - to wszystko zniknie, uniesie się w powietrze jak dym i rozpłynie w ciemności".
          "Chmury z keczupu" jest powieścią z gatunku Young Adult. Nastoletnia Zoe - córka notorycznie kłócących się ze sobą rodziców oraz siostra młodszego rodzeństwa Soph i Dot - ukrywa pewien sekret, którego nie chce, boi się wyjawić komuś, kogo zna. Jednak wiedza ta bardzo jej ciąży, musi się nią z kimś podzielić. Z kimś, kto nie ocenia i również, jak sądzi, ma "coś na sumieniu". W internecie znajduje stronę skazanych na śmierć i tam wybiera mężczyznę, któremu chce opowiedzieć pewną historię. Historię, która drastycznie zmieniła jej życie. Historię, w której mamy przyjaźń, miłość i ... śmierć.
      Książka napisana jest w formie listów od Zoe do skazanego na karę śmierci Harissa. Właśnie dzięki temu, tę powieść czyta się lekko, szybko i przyjemnie. Jednak "problem" tkwi w tym, że mnie nie do końca "leży" taki styl. Dlaczego? Gdy tylko zaczynałam zatapiać się w lekturze, zaraz bohaterka urywała wątek i kończyła list. Po kilku rozdziałach było to dla mnie trochę frustrujące, skutecznie wybijałam się z rytmu. Jednak to jedyny minus, jakiego się w tej książce doszukałam. "Chmury z keczupu" to powieść, która mocno mnie poruszyła. Znajdziemy tutaj historię nastoletniej miłości. Miłości, której konsekwencje są nieubłagane. Mamy trójkąt miłosny, i nadmiar niepotrzebnych kłamstw, które w szczytowym momencie prowadzą do nieszczęścia. Oprócz głównego wątku, jakim jest historia zbrodni, do której winy poczuwa się Zoe, gołym okiem zauważamy problemy w rodzinie głównej bohaterki. I szczerze? To chyba właśnie one najbardziej mnie zabolały w tej historii. Notorycznie kłócący się rodzice, którzy, moim zdaniem, nie potrafią już ze sobą rozmawiać, przez to właśnie zaniedbują własne dzieci. Nieszczęśliwi rodzice to nieszczęśliwe dzieci. Rodzina Zoe kryje wiele sekretów, które odkrywamy strona po stronie. Ta książka dała mi mocno do myślenia, obudziła wiele emocji, wzruszyła. Uważam, że naprawdę każdy powinien ją przeczytać, poznać historię Zoe. Jedno słowo - polecam.


Za emocje, za wzruszenia bardzo dziękuję wydawnictwu Papierowy Księżyc.



Moja ocena: 4,5/6

Komentarze

  1. Krótka i zwięzła recenzja - jak najbardziej na plus. :) Ciekawa jestem tej książki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz