37. "Zawód: Wiedźma" Olga Gromyko



AUTOR: Olga Gromyko
TŁUMACZENIE: Marina Makarevskaya, Małgorzata Kaczarowska
TYTUŁ: "Zawód: Wiedźma" (I tom Kronik Belorskich)
DATA PREMIERY: 22.06.2016
GŁÓWNY BOHATER/ BOHATEROWIE: Wolha Redna
LICZBA STRON: 546
WYDAWNICTWO: Papierowy Księżyc


"Mogłaś zerwać się z miejsca w każdej chwili. Niby już ci zafundowałem spacer, odprowadziłem do domu, przekazałem ochroniarzowi, a po jakiejś pół godzinie informują mnie, że widziano cię dziesięć wiorst od miasta. Nijak nie dało się przewidzieć, co wpadnie ci do łba w następnej sekundzie".
 
 
      Wolha Redna to rudowłosa osiemnastolatka ucząca się w Szkole Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa. To dziewczyna o przykrej przyszłości, mimo tego zabawna, zadziorna i pewna siebie. Pewnego dnia zostaje jej zlecone ważne zadanie. Zadanie, któremu nie podołało już wielu dużo bardziej doświadczonych magików. Wolha ma wyruszyć do Dogewy, krainy, którą zamieszkują wampiry i inne istoty, by tam zmierzyć się z Bestią, która z zimną krwią zabija ludzi. W międzyczasie poznaje tajemniczego wampira - Lena, z którym się zaprzyjaźnia. Przyjdzie czas do wykonania kolejnego zadania, gdzie zabawne trio - człowiek (Wolha), wampir (Len) i troll (Wal) oprowadzą czytelnika po magicznym świecie Belorii.
         "Zawód: Wiedźma" to powieść, która otwiera cykl Kronik Belorskich. Zaciekawiona fabułą oraz Waszymi opiniami postanowiłam sięgnąć po pierwszy tom, by się przekonać, czy przygody Wolhy Rednej trafią w moje gusta czytelnicze. Byłam bardzo podekscytowana sięgając po tę książkę. Jest pięknie wydana, wizualnie dopieszczona pod każdym względem. Byłam niemal pewna, że treść równie mocno mi się spodoba. W końcu nie czytałam negatywnych opinii. A jednak, trochę się przeliczyłam. Historia zawarta w książce, jako całość, jest całkiem dobra. Jednak, moim zdaniem, bardzo nierówna. Momentami czytało mi się świetnie. Niestety, akcja nabierała tempa tylko na chwilę. Zdecydowanie częściej wiało nudą. Ratowało tę książkę prześwietne poczucie humoru bohaterów, które sprawiało, że nie sposób się było nie uśmiechać. Autorka bardzo dobrze wykreowała postaci. Zarówno Wolha, Len jak i Wal dają się lubić, mimo tego, że znacznie różnią się od siebie charakterem. Mogłabym się z nimi zaprzyjaźnić, może podziękowałabym za przyjaźń z trollem, bo prędzej czy później zapewne zrobiłby mnie "w balona" (jak to z trollami bywa) ;). Reasumując, moje podejście do tej książki jest raczej neutralne. Nie polecam, ani nie zniechęcam. Wydaje mi się, że cykl Kronik Belorskich będzie idealny dla nieco młodszego pokolenia. Dla młodzieży - jak najbardziej. Sama jednak nie sięgnę po kontynuację. 


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Papierowy Księżyc.



Moja ocena: 3/6

Komentarze

  1. Bardzo ciekawa recenzja! Osobiście "Zawód Wiedźma" jeszcze przede mną, jednak mam nadzieję, że mimo wszystko będę trochę mniej neutralna niż ty, a bardziej mi się spodoba. Niemniej, książki tej autorki zwykle trafiały w moje gusta.

    Pozdrowienia! czytelnika.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tego Ci życzę! Najlepiej wyrobić sobie własną opinię, tak myślę :)

      Usuń

Prześlij komentarz