93. "Kod 93" Olivier Norek




TYTUŁ: "Kod 93"
SERIA: Victor Coste (tom I)
AUTOR: Olivier Norek
TŁUMACZENIE: Joanna Polachowska
DATA PREMIERY: 13.03.2019
LICZBA STRON: 312
  WYDAWNICTWO: Mando
 
 
 
"Morderstwo to pchnięcie nożem, strzał z broni palnej, silny cios żelaznym prętem. Coś spontanicznego, popełnionego w pośpiechu i niemal bez zastanowienia. Morderstwo to często fuszerka. A już na pewno nie teatralna inscenizacja."
 
 
 
 
Francja. Departament śledczy Seine-Saint-Denis zwany potocznie numerem 93. To właśnie w tej okolicy dochodzi do brutalnych morderstw niczym ze sztuki teatralnej. Dowódca pierwszej grupy śledczej - Victor Coste rozpoczyna śledztwo. Zostaje znalezione ciało postawnego mężczyzny odzianego w sweter przedziurawiony w trzech miejscach, który to świadczy o kilkukrotnym postrzeleniu. Podnosisz sweter, a tu... zaskoczenie. Jakie? Pozostawiam tę zagadkę do odkrycia każdemu z Was. 

Sam Coste otrzymuje anonimy, które doprowadzają go do owianych tajemnicą nierozwiązanych spraw sprzed roku (między innymi do zmasakrowanego ciała młodej dziewczyny znalezionej w pustostanie). Dwadzieścia trzy sprawy zamiecione pod dywan... Akta spraw, które zapadają się pod ziemię... Dowódca Coste trafia na trop - kod 93. Ale co właściwie jest? Co łączy "bezimienne" ciała z brutalnymi morderstwami, które mają miejsce właśnie teraz? Victor wraz ze swoim zespołem policjantów próbują rozwiązać tę zagadkę. Coste podejmuje działania również na własną rękę. Jaki będzie tego finał?


Co to był za kryminał! Już dawno nie miałam okazji przeczytać tak dobrej książki tego gatunku. Akcja goni akcję już od pierwszych stron. Nawet nie przeszkadzały mi francuskie nazwy, które powinny wybijać mnie z rytmu - ale tak nie było. Morderstwa, których dokonano z zimną krwią, a sam czarny charakter to niezły psychol - to coś, co lubię w kryminałach. Co będę ukrywać, taka prawda. Nie mam pojęcia, kim byłam w poprzednim życiu ;). Niemal do ostatnich stron nie miałam pojęcia jak połączyć obie sprawy i póki nie zostało mi to wyjaśnione, mogłam sobie jedynie gdybać. Kreacja bohaterów - pierwsza klasa! Victora Coste jak i resztę jego ekipy polubiłam już od pierwszych stron! Nie brakuje tu czarnego humoru czy ciętych języków. W końcu policjanci mają swój charakterek ;). Ogromnym plusem jest również to, że ilość wulgaryzmów jest idealnie wyważona. Jest tyle, ile być powinno. Pojawia się tu nawet wątek miłosny, ale jest to raczej wątek poboczny, więc Ci, co nie lubią "romansów" w tego typu literaturze mogą czytać spokojnie i nie będą zniesmaczeni ;). "Kod 93" to świetny kryminał! Takiej książki było mi trzeba! To chyba moje pierwsze spotkanie z francuskim kryminałem i jak najbardziej udane. Dziękuję wydawnictwu za niespodziankę w postaci tej właśnie pozycji. Ogromnie się cieszę, że "Kod 93" jest pierwszym tomem serii z Victorem Coste. Niecierpliwie wyczekuję kontynuacji!




"Po powrocie do samochodu De Ritter pierwsza skomentowała odbytą przed chwilą rozmowę. 
- Moja matka urosła w moich oczach. Nie chciałabym mieć takiej jak ta.
- Wygląda na to, że nie znasz mojej.
- Nawet by mi do głowy nie przyszło, że ty też mógłbyś mieć matkę."
 
 
 
 
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Mando.
 
 
 
Moja ocena: 5/6
 
 
 
 
 
 
Zapraszam również na mój Instagram:
 

Komentarze

  1. Ciekawa fabuła, ostatnią chętnie sięgam po kryminały :D
    ~Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz