114. [RECENZJA PRZEDPREMIEROWA PATRONACKA] Architektura uczuć - Meg Adams





TYTUŁ: "Architektura uczuć"
AUTOR: Meg Adams
TŁUMACZENIE: -
DATA PREMIERY: 25.05.2019
LICZBA STRON: 365
  WYDAWNICTWO: NieZwykłe
 
 
 
 
"Miłość bywa skomplikowana. Bez solidnych fundamentów nie przetrwa żadnej burzy. Ale kiedy ta druga połowa nie tylko jest twoim kochankiem, lecz również bratnią duszą, z którą rozumiesz się bez słów, przezwyciężycie razem wszystko - nawet największy huragan i najbardziej niszczycielskie tornado."
 
 
 
 
Światowej sławy architekt - David Arnaud przyjeżdża do Polski, a dokładnie do naszego pięknego Krakowa, by zrealizować duży, prestiżowy projekt. Ma współpracować ze zdolną, zadziorną architekt - Oliwią Wróblewską, która... cóż, nie da sobie w kaszę dmuchać. Ich wizje danego obiektu "nieco" się od siebie różnią, a gdy mamy do czynienia z bohaterami o równie mocnych charakterach, to możecie sobie wyobrazić, jak początkowa wygląda ich relacja. Co ich łączy? Dramatyczna przeszłość, niezdolne do miłości serca, a także chęć dominacji nie tylko na płaszczyźnie zawodowej.  Arnaud skrywa tajemnicę, która może sprowadzić niebezpieczeństwo zarówno na niego, jak i Oliwię. Wplątany przez przyjaciela w brudne porachunki stawia na szali nie tylko własne życie. 



Cóż to była za książka! Do tej pory nie potrafię zebrać myśli, chyba żadne słowa nie są w stanie w stu procentach odzwierciedlić tego, jak dobra jest ta książka. Niemniej jednak spróbuję, mam nadzieję, że uda mi się przekazać Wam jak najwięcej. Romans, kryminał i thriller w jednym? Można? A, no można! Idealne połączenie dla kogoś, kto ma w sobie romantyczną duszę, a i kryminały kocha całym sercem (czyt. ja :)). Myślę, że i czytelnikom, którzy nie tolerują romansów, a zaczytują się w kryminałach "Architektura uczuć" może się spodobać. Ale od początku. Akcja toczy się w Krakowie, autorka pięknie maluje słowem, klimat tego miasta jest bardzo wyczuwalny. Całą historię poznajemy z perspektywy Oliwii jak i Davida, dzięki czemu uczucia tej dwójki nie są nam obce, łatwiej jest zrozumieć podejmowane przez nich kroki. Autorka zastosowała wątek hate-love, któremu towarzyszą liczne przekomarzanki bohaterów (uwielbiam to! :)). Ogromny plus za kreację bohaterów, zarówno tych pierwszo jak i drugoplanowych. Bardzo się cieszę, że Meg Adams wykreowała Oliwię na silną, twardo stąpającą po ziemi kobietę. Zarówno Wróblewska jak i Arnaud to mocne postaci, co bardzo sobie cenię w książkach. David ma polskie jak i francuskie korzenie, co Autorka podkreśla wtrąceniami w tym drugim języku, które są oczywiście wyjaśnione. Dla mnie świetny smaczek, który nadaje przystojnemu architektowi autentyczności. "Architekturę uczuć" czytałam z zapartym tchem, czułam ten dreszczyk, który towarzyszy mi podczas lektury kryminałów. Momenty zbliżeń między bohaterami są opisane w tak piękny sposób, że robiłam pauzy i otwierałam szeroko oczy z niedowierzania. Jestem pod ogromnym wrażeniem lekkiego i przyjemnego stylu Meg. Przez tę książkę się płynie i gdybym nie wiedziała, że mam przed sobą debiut Autorki to w życiu bym na to nie wpadła! "Architektura uczuć" ukazuje w jakim stopniu przeszłość rzutuje na przyszłość człowieka, przedstawia różne oblicza miłości. Jestem zauroczona tą historią i niezmiernie się cieszę, że mogłam ją objąć patronatem medialnym, za co dziękuję Autorce. Jestem pewna, że właśnie ta książka znajdzie się w moim czytelniczym podsumowaniu najlepszych książek przeczytanych przeze mnie w 2019 roku! Istna magia! Polecam!





"- Piękna - szepnął. - Tu es belle! - Francuski akcent rozpalił mnie do czerwoności.
- Jeśli będziesz mówił do mnie w języku miłości, mogę skończyć, zanim cokolwiek zaczniemy - mruknęłam zmysłowo."
 
 
 
 
 
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce Meg Adams jak i Wydawnictwu NieZwykłe.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Moja ocena: 5+/6
 
 
 
Zapraszam również na mój Instagram:

Komentarze