122. "Niebezpieczna gra" Emilia Wituszyńska








TYTUŁ: "Niebezpieczna gra"
AUTOR: Emilia Wituszyńska
TŁUMACZENIE: -
DATA PREMIERY: 15.05.2019
LICZBA STRON: 312
  WYDAWNICTWO: Kobiece
 
 
 
 
"Jeśli będziesz mnie potrzebowała, znajdziesz mnie. Odszukałabyś mnie u diabła w kotle, jeśli twoją przeszkodą byłoby tylko piekło."
 
 
 
 
 
Weronika Kardasz jest jedną z budzących podziw i uznanie warszawskich policjantek. Jest kobietą twardo stąpającą po ziemi, spełniającą się w zawodzie. Pewnego dnia, podczas trwania jednej z akcji traci swojego najbliższego przyjaciela. Policjantka z czasem przypomina cień samej siebie, nie radzi sobie z zaistniałą sytuacją. Jest bliska sięgnięcia dna. Niespodziewanie zostaje przydzielona do całodobowej ochrony nad znanym aktorem Przemysławem Rejem, który był świadkiem zabójstwa kandydata na urząd premiera. Był... to za dużo powiedziane. Przemek nie pamięta zupełnie nic z tego wydarzenia, ilość alkoholu we krwi mówi sama za siebie ;). Czy przystojny aktor mówi prawdę? Jakie informacje ukrywa Rej? By nie wzbudzać jakichkolwiek podejrzeń, ta dwójka udaje parę zakochanych. Czy mimo burzliwego początku znajomości będą potrafili się ze sobą dogadać? Rozpoczyna się niebezpieczna gra pełna intryg, niedomówień i licznych zwrotów akcji!
 
 
 
Wiecie co, jak ja uwielbiam debiuty! Tak naprawdę nigdy nie wiem, czego się spodziewać, gdy sięgam po pierwszą książkę Autora, więc z przyjemnością odkrywam to, co nowe :). Ogromnie się cieszę, że mogę śledzić pierwsze kroczki w tym przypadku Emilii Wituszyńskiej, naszej polskiej Autorki! "Naszych" autorów od zawsze stawiam na pierwszym miejscu, bo, nie ma co ukrywać, z reguły piszą świetnie. A co myślę o "Niebezpiecznej grze"? Według mnie to naprawdę dobry debiut. Jestem zachwycona poczuciem humoru Autorki, jest bardzo w moim guście :) Śmiałam się pod nosem już około piętnastej strony i to nie była jednorazowa sytuacja. Czytałam tę książkę w podróży (pojechała ze mną na WTK), także próbowałam walczyć z wybuchami śmiechu na cały wagon :D. Także humor jest naprawdę ogromną zaletą tej pozycji, ale nie tylko. Warto wspomnieć o kreacji głównych bohaterów. W końcu mamy do czynienia z charakterną, twardo stąpającą po ziemi kobietą. Wera nie da sobie w kaszę dmuchać, jest silna, niezależna, uparta, nieco wulgarna, a mimo wszystko, kobieca. A Przemek? To uroczy facet, z niepohamowanym językiem, jednak zyskuje przy bliższym poznaniu :). Podoba mi się również sam sposób wypowiadania się bohaterów, bo choć nie brakuje tu wulgaryzmów to nie są one w żadnym stopniu przesadzone, często wywołują uśmiech na twarzy. Przez większą część książki mamy tu raczej do czynienia z powieścią obyczajową z nutą romansu, co trochę mnie rozczarowało, liczyłam na wątek sensacyjny i ten dreszczyk emocji od samego początku. Jednak im dalej w las, tym zdecydowanie lepiej. Robi się naprawdę gorąco! Połączenie kryminału z romansem to coś, co lubię najbardziej. A zakończenie... jest jak wisienka na torcie :) Jestem usatysfakcjonowana i polecam całym serduszkiem :)







"Mimo że czuję się jak zamknięty w klatce ptak, to jednocześnie mam poczucie wolności przy tobie. Chociaż nad moją głową wiszą czarne chmury, nie obchodzi mnie to, bo jesteś ze mną."
 
 
 
 
 
 
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Moja ocena: 4+/6 
 
 
 
 
 
 
Znajdziesz mnie również na Instagramie:

Komentarze