129. [RECENZJA PRZEDPREMIEROWA] "Ring girl" K.N.Haner





TYTUŁ: "Ring girl"
AUTOR: K.N.Haner
TŁUMACZENIE: -
DATA PREMIERY: 3.07.2019
LICZBA STRON: 280
  WYDAWNICTWO: Kobiece






"Żadne z nas nie znało się na miłości, ale ona chyba właśnie taka była. Zaskakująca. Zmuszała nas do rzeczy, których nie rozumieliśmy. Wciskała w usta słowa, których się baliśmy. Była bezwzględna, ale bez tego nikt nigdy nie zakochałby się tak naprawdę. Bo w miłości nie ma kompromisów. Można się temu poświęcić i walczyć o uczucie albo bawić, ignorować, a potem zostać z pustym i niezdolnym do miłości sercem."





Eden Turner jest córką byłego Mistrza Świata w boksie. Na co dzień studiuje na jednej z nowojorskich uczelni. Mieszka i żyje samotnie, utrzymuje się za pieniądze ojca, nie musi się o nic martwić. Przyjaźni się z Carterem, jednak ich wzajemna relacja z dnia na dzień coraz bardziej się komplikuje. 
Logan "Dante" Johnson to gwiazda w świecie boksu, pretendent do tytułu. Przystojny, dobrze zbudowany i niezwykle seksowny. Gdy Eden, na prośbę ojca, zjawia się na Gali Mistrzów, nawet nie zdaje sobie sprawy, że od tej chwili jej życie diametralnie się zmieni. Wystarczył jeden epizod, by ta dwójka poczuła względem siebie niezwykłe przyciąganie. Czy Logan i Eden mają szansę na miłość opierając swoją relację na kłamstwach i niedomówieniach? Czy jest im pisana wspólna przyszłość?



Co mogę napisać... Tyle myśli kłębi się w mojej głowie, że to jest chyba nie do opisania! Zakochałam się w tej książce po same uszy! Kupiła mnie okładka, a treść totalnie zachwyciła. Przepadłam w świecie Eden i Logana, nawet się dobrze nie obejrzałam, a ich historia dobiegła końca. Znacie to uczucie, że macie ochotę jak najszybciej przeczytać daną książkę, a jednocześnie tak bardzo nie chcecie jej kończyć? Taaak, właśnie to zjawisko towarzyszyło mi w trakcie pochłaniania "Ring girl". Świetny pomysł na fabułę jak i sama jej realizacja, kreacja bohaterów na wysokim poziomie. Logan skradł moje serce, gdy tylko się pojawił na stronach powieści i nie oddał go do samego końca. Kasia Haner stworzyła mężczyznę idealnego, który pomimo milionów na koncie jest dobrym, opiekuńczym i wrażliwym na krzywdę innych człowiekiem. Tak zwana "sodówa" nie uderzyła mu do głowy, co to, to nie. Autorka na kartkach swoich powieści porusza bardzo ważne tematy, tym razem mamy do czynienia z relacją rodzic-dziecko. Z relacją, która nie jest zdrowa w przypadku obu głównych bohaterów książki i ich, w tym wypadku, ojców. W głównej mierze to właśnie nasi opiekunowie kształtują nasz charakter, przyczyniają się do tego, jakimi ludźmi będziemy w przyszłości. Prawdą jest, że to właśnie te relacje z rodzicami, zarówno pozytywne jak i negatywne rzutują na nasze dorosłe życie. Na to, kim się staniemy. Nie chcę zbyt wiele pisać, sami odkryjecie drugie dno tej powieści. Przysięgam z ręką na sercu, że przez większość książki czekałam na wielkie buuum ze strony Autorki :). Jeśli znacie twórczość Kasi to wiecie, co mam na myśli. Oczywiście się nie zawiodłam! Taki cliffhanger! O wow! Miałam oczy jak spodki! Królowa Dramatów we własnej osobie! I choć, według mnie, "Ring girl" jest "łagodniejszą" wersją Autorki... jestem oczarowana! Zdecydowanie mój numer jeden wśród tytułów, które są już przeze mnie znane. Jestem przeszczęśliwa, że mogę być ambasadorką tej powieści i z czystym sercem Wam ją polecam! CU-DO!





"Podarował mi tylko ten jeden pocałunek, który rozpalił we mnie ogień. I nic ani nikt, oprócz Logana, nie był w stanie go ugasić."





Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.


 



Moja ocena: 5+/6




Znajdziesz mnie również na Instagramie:

Komentarze

  1. Bardzo mnie ciekawi ta książka :) Lubie takie historie, do tego w Nowym Jorku :D
    Pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz