140. "RAW" Belle Aurora





TYTUŁ: "RAW"
CYKL: Raw Family
AUTOR: Belle Aurora
TŁUMACZENIE: Iga Wiśniewska
DATA PREMIERY: 10.07.2019
LICZBA STRON: 360
WYDAWNICTWO: NieZwykłe




"Bo miłość do kogoś jest oznaką słabości, Lex. Wręczasz komuś swoje serce na srebrnym talerzu, by robił z nim, co chce. Musisz naprawdę ufać tej osobie, by to zrobić."
 
 
 
 
Alexa Ballentine uciekła z domu w wieku szesnastu lat. Niestety, już będąc dzieckiem doświadczyła wiele przykrości ze strony najbliższych jej ludzi. Pomimo trudnego startu w dorosłe życie, teraz jest mądrą i wykształconą 26-letnią kobietą, spełniającą się w zawodzie, który wykonuje na co dzień. Lexi robi to, co kocha; pomaga dzieciakom jak i młodzieży
Jest też i ON. Tajemniczy mężczyzna z kapturem na głowie, który od dłuższego czasu obserwuje ją z daleka. Dziewczyna jest tego świadoma, a mimo wszystko, gdy znajduje się w zasięgu wzroku stalkera, czuje się... bezpiecznie. 
Pewnego dnia zostaje napadnięta, a dzięki tajemniczemu nieznajomemu uchodzi z życiem. Taki jest początek ich nietypowej znajomości. Jak ona się rozwinie? Kim jest Twitch i dlaczego obrał sobie za cel właśnie Lexi?




"Raw" jest pierwszym tomem serii zatytułowanej Raw Family z gatunku dark erotic. Pióro autorki jest mi znane jedynie z cyklu "Friend-zoned" (swoją drogą genialna seria! :D), więc zważywszy na to, że tym razem mamy do czynienia z dużo mocniejszym klimatem, nie miałam do końca pojęcia, czego tak naprawdę mogę się spodziewać. Zapoznałam się z pierwszymi opiniami i liczyłam na coś "WOW"! Czy się zawiodłam? Po części tak. Dlaczego? Cóż... ze strony na stronę mój entuzjazm coraz bardziej opadał. W zasadzie to kompletnie nie zaiskrzyło, liczyłam na coś ekstra, a niestety zdarzało mi się przysypiać podczas lektury. A potem... coś się wydarzyło! Gdzieś w okolicach połowy tak się wkręciłam w tę historię że nie mogłam przestać czytać. Co tam się działo?! Akcja zdecydowanie nabrała tempa. Pierwszą połowę czytałam praktycznie bez emocji, a druga dostarczyła ich tyle, że w pewnym momencie się wzruszyłam. A zakończenie? Nie chcecie wiedzieć, jakie niecenzuralne słowa cisnęły mi się na usta ;). Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam, jestem pod wrażeniem. Chociaż wolę Belle Aurorę w słodkiej i humorystycznej wersji, którą serwuje nam we wcześniej wymienionej przeze mnie serii "Friend-zoned" to i przedsmak nowego cyklu wywołał u mnie całkiem niezłe odczucia. Z chęcią sięgnę po kolejny tom. Po takim zakończeniu żałuję, że "Dirty" nie znajduje się w zasięgu mojej ręki. Nie pozostaje mi nic innego, jak cierpliwie czekać na kontynuację :).





"Niektóre wydarzenia są tak przygnębiające, że brakuje słów na opisanie ogromu smutku, żalu oraz cierpienia, których się doświadcza. 
Zakładam, że właśnie dlatego Bóg obdarował ludzi prostą umiejętnością płakania."
 
 
 
 
 
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.
 
 
 
 
 
 
 
 
Moja ocena: 4-/6
 
 
 
 
Znajdziesz mnie również na Instagramie:

Komentarze