153. "Cecylio, obudź się!" Dorota Wójcik





TYTUŁ: "Cecylio, obudź się!"
AUTOR: Dorota Wójcik
TŁUMACZENIE: -
DATA PREMIERY: 24.07.2019
LICZBA STRON: 288
WYDAWNICTWO: Lira
 
 
 
 
"Rozejrzałam się po obszernej komórce. Miałam spędzić noc na łóżku polowym, wciśniętym pomiędzy miotły, półki z przetworami i pajęczyny, z których jak tarzan na linie spuszczały się wielkie pająki.
- Tutaj?! - zapiszczałam.
Co on sobie myśli, że kto ja jestem, Harry Potter? Taki wielki dom i będę spać pod schodami? Mężczyzna popatrzył na mnie uważnie. 
- Tu dobrze spać, bo ona tu nie chcieć zaglądać.
Ja się nie dziwię, że ona tu "nie chcieć zaglądać", kimkolwiek jest. Nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby tutaj zaglądać."
 
 
 
 
 
Cecylia jest kobietą, która wiedzie spokojne, w sumie dosyć nudnawe życie. Ma wrażenie, że nic nie jest w stanie jej zaskoczyć, bo szara codzienność raczej nie przewiduje takich atrakcji. Mówi się, że jak się sypie to się sypie wszystko i można tak powiedzieć, że właśnie to dopadło naszą główną bohaterkę. Kobieta odkrywa, że zdradza ją mąż, chwilę po tym "incydencie" otrzymuje wiadomość o śmierci wuja Leopolda (któremu, swoją drogą, "zawdzięcza" swoje imię... Nie muszę chyba wspominać, że go nienawidzi? ;)). By móc uczestniczyć w ostatnim pożegnaniu, udaje się do domu krewnego, gdzie spotka się z nie do końca normalną rodzinką...
 
 
 
"Cecylio, obudź się!" to powieść będąca debiutem naszej polskiej autorki - Doroty Wójcik. Na samym początku oczarowała mnie okładka, która za każdym razem wywołuje na mojej twarzy uśmiech od ucha do ucha. Moim zdaniem idealnie odzwierciedla treść książki! A z jakim gatunkiem mamy do czynienia? Otóż z komedią obyczajową, proszę Państwa! :) Przyznam szczerze, że miałam niemałe obawy, jeśli chodzi o tę pozycję, ponieważ... nie trafiłam jeszcze na książkę tego gatunku, która by mnie rozbawiła. Maksimum moich możliwości to taki niemrawy uśmiech, już zaczęłam myśleć, że chyba z tym moim poczuciem humoru jest coś nie tak ;). A tu, uwaga! Mamy to! Dorota Wójcik sprawiła, że bolały mnie policzki, uśmiech nie schodził mi z twarzy. Dobrze, że czytałam tę powieść w domowym zaciszu, bo wybuchałam śmiechem średnio co dziesięć minut, a nawet się popłakałam ;). Taki humor to ja lubię (chyba jednak jest ze mną wszystko w porządku :P). Postać Cecylii jest świetnie wykreowana, nie da się nie lubić tej kobiety, serio. Zresztą, cała historia została przedstawiona z jej perspektywy, ma babka gadane. "Cecylio, obudź się!" to komedia, przez którą się płynie, nawet się nie obejrzycie, a już będziecie przewracać ostatnią stronę. Jeśli bawi Was czarny humor, ironia i sarkazm to ta książka jest dla Was, zdecydowanie! PS  Fani krów i osłów również będą zadowoleni :P





"Albert przyciągał mnie jak magnes, chyba tego najbardziej się obawiałam. Życie to nie harlequin. Tu jak gdyby nic nie wpada się na księcia z bajki, który zaniesie cię do łoża obsypanego różami i po czułych pocałunkach dobierze się do twoich "ogrodów miłości". Moje "ogrody miłości" leżały odłogiem od ponad roku. Żaden delikwent nie próbował się do nich dostać, nie licząc ginekologa, ale gdyby chciał, powinien mieć pod ręką kilof i wiertarkę udarową."
 
 
 
 
 
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Lira.
 
 
 
 
 


Moja ocena: 5/6




Znajdziesz mnie również na Instagramie:
 

Komentarze