156. "Uśpione królowe" Hanna Greń





TYTUŁ: "Uśpione królowe"
CYKL: W Trójkącie Beskidzkim
AUTOR: Hanna Greń
TŁUMACZENIE: -
DATA PREMIERY: 10.10.2017 (23.07.2019 - wznowienie)
LICZBA STRON: 448
WYDAWNICTWO: Replika
 
 
 
 
"Mam przy sobie wszystko, czego ci trzeba. Ty sprzedasz mi swoje ciało, a ja w zamian sprzedam ci sen, i to taki, że polecisz prosto do nieba! Najpiękniejszy ze wszystkich snów świata."
 
 
 
 
Seryjny morderca, nazywany przez "zainteresowanych" Sprzedawcą Snów, ma jeden cel, którego trzyma się od samego początku. Raz do roku, o podobnym czasie, atakuje swoje ofiary i morduje w brutalny sposób. Kobiety, które wybiera by wypełnić swoją misję, nie są w żaden sposób do siebie podobne, na pierwszy rzut oka ciężko jest znaleźć jakikolwiek punkt wspólny. Skąd zatem wiemy, że mamy do czynienia z jednym seryjnym? Otóż... na miejscu zbrodni zawsze zostawia pewien list, który swoją treścią mrozi krew w żyłach. Rozwikłać zagadkę i schwytać psychopatę próbują nadkomisarz Konrad Procner oraz komisarz Marcin Cieślar. W międzyczasie panowie poznają dwie charakterne i wyjątkowe kobiety - Petrę i Zenę. Nie przypuszczają jednak, że są w pewien sposób powiązane ze Sprzedawcą Snów...



"Uśpione królowe" to powieść, która zapoczątkowała cykl W Trójkącie Beskidzkim autorstwa Hanny Greń. Sama mam za sobą drugi tom, nie wiem, jak to się stało, ale wróciłam do pierwszego i wszystko już wiem :). I jakie są moje wrażenia z lektury? Po pierwsze - świetny humor! Po tych dwóch tomach pewnikiem jest, że styl pisania autorki jest totalnie w moim guście. W niedługim czasie pochłonęłam te prawie pięćset stron, najchętniej sięgnęłabym po kolejny tom i kolejny. Tzw. książkowym tasiemcem bym nie pogardziła, serio! Już czuję ten ból, gdy skończę czytać piąty tom :). W każdym razie, nie widzę takiej możliwości, że się nie polubicie z głównymi bohaterami serii ;). Nie ma tu chyba bohatera, którego nie darzę sympatią (nooo za wyjątkiem mordercy, chociaż to odpowiedź nie do końca zgodna z prawdą, bo lubię książkowych psycholi ;P). Petra i Konrad to moi ulubieńcy, lubię ich humor, charakter, sposób bycia... są świetni! Warto nadmienić, że serię W Trójkącie Beskidzkim można uznać za kryminały z rozbudowanym wątkiem obyczajowym. Według mnie, połączenie idealne, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy jest jego zwolennikiem. W tym tomie uszczupliłabym troszeczkę obyczajówkę na koszt kryminału, niemniej jednak w dalszym ciągu jestem zadowolona z lektury. Motyw ze Sprzedawcą Snów? Rewelacja! Wyczekiwałam kolejnych rozdziałów przedstawionych z perspektywy mordercy. To, co on wyczyniał ze swoimi ofiarami... No psychol jakich mało ;). Po przeczytaniu dwóch tomów muszę stwierdzić, że W Trójkącie Beskidzkim może stać się jedną z moich ulubionych serii kryminalnych. Polecam fanom gatunku!




" - Strasznie dużo rzeczy nie wolno kobietom w ciąży - sarknęła przyjaciółka, posłusznie wręczając jej pakunek. - Nie pij, nie pal, nie dźwigaj, nie denerwuj się i nie uprawiaj szaleńczego seksu. Bez sensu!
- Dlaczego?
- Bo postępowanie zgodnie z punktem piątym wyklucza dostosowanie się do czwartego."
 
 
 
 
 
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Replika.
 
 
 
 
 
 
 
Moja ocena: 4/6
 
 
 
 
Znajdziesz mnie również na Instagramie:

Komentarze