157. "Przeciwko bratu" Marcin Dudziński





TYTUŁ: "Przeciwko bratu" 
CYKL: Trylogia Profanum
AUTOR: Marcin Dudziński
TŁUMACZENIE: -
DATA PREMIERY: 17.07.2019
LICZBA STRON: 400
WYDAWNICTWO: Czarna Owca




"Jedyne, co czuł poza lękiem, to nienawiść. Tak jak nienawidził za młodu, tak samo nienawidził teraz. Jedyne, czego się nauczył, to jak wykorzystać swój spryt i skutecznie wszystkich oszukiwać."
 
 
 
 
 
Częstochowa, 2014 rok. Nad tym miastem już od jakiegoś czasu można dostrzec czarne chmury. Deszcz leje się strumieniami i nie może przestać. W jednym z najświętszych miast w Polsce dzieją się rzeczy, które są zdecydowanie przeciwieństwem świętości. Tu biskup Stanisław Walter ma nad wszystkim kontrolę. Nie tylko nad tym, co związane z Kościołem, ale trzyma w ryzach także polityków, biznesmenów czy parafian. Pierwsze skojarzenie ze słowem biskup? Wiara, prawda, całkowite oddanie Bogu... Nie w tym przypadku. Biskup Walter = kasa, kasa, ponad wszystko kasa i przekręty. Niestety, nie tylko. W dążeniu do osiągnięcia założonego celu pomaga mu Julian, młody chłopak, który wziął się znikąd. Zapatrzony w Stanisława jak w obrazek jest w stanie zrobić dla niego wszystko.
Jerzy Walter jest komendantem częstochowskiej policji, zupełnym przeciwieństwem swojego brata, Stanisława. Pewnego dnia podejmuje decyzję, bierze sprawy w swoje ręce i staje przeciwko bratu. Może w końcu Częstochowa przestanie płakać...



"Przeciwko bratu" to debiut kryminalny Marcina Dudzińskiego, a jakże udany! Książkę otrzymałam w formie niespodzianki od Wydawnictwa i przyznam szczerze, że byłam sceptycznie nastawiona do tej historii. Opis nie do końca do mnie trafił. Cieszę się, że dałam szansę tej powieści, bo jest naprawdę dobra. Miałam przed sobą twórczość kolejnego polskiego autora, który utwierdził mnie w przekonaniu, że najlepsze jest to, co nasze. Wydaje mi się, że powieść ta jest nieco kontrowersyjna i "na czasie", nie każdemu się spodoba. No nie jest to pieśń pochwalna dla duchownych, to na pewno ;). Sama bałam się tego, jak odbiorę tę książkę. Jednak zupełnie niepotrzebnie. Bohaterowie są wyraziści i intrygujący. Każdy z nich jest zupełnie inny, a równie mocno budzi zainteresowanie. Początkowo ciężko mi było się odnaleźć w tej pozycji, ponieważ została przedstawiona z kilku perspektyw (i nie mam tu na myśli dwóch). W końcu wszystko się zazębia w jedną całość, jednak dla mnie było tego za dużo. Niepozorna historia z czasem mocno się rozkręca, do tego stopnia, że nie sposób jest się od niej oderwać. Dla mnie jednak trochę za mało "krwawa" ;). Zdaję sobie sprawę, że nie każdy kryminał wiąże się z flakami na wierzchu, jednak brakowało mi tego ;). Powieść jako całość podobała mi się i z niecierpliwością wyczekuję kolejnego spotkania z braćmi Walter. Tak dobre debiuty to mogę czytać! :)



"O przyjaźń trzeba dbać. Trzeba ją choć trochę pielęgnować. Nie można tylko mieć przyjaciela, trzeba też nim być."
 
 
 
 
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.




Moja ocena: 4+/6
 
 
 
Znajdziesz mnie również na Instagramie:


Komentarze