159. "Żmijowisko" Wojciech Chmielarz





TYTUŁ: "Żmijowisko"
AUTOR: Wojciech Chmielarz
TŁUMACZENIE: -
DATA PREMIERY: 09.05.2018
LICZBA STRON: 480
WYDAWNICTWO: Marginesy
 
 
 
 
 
"Żeńską żałobę zawsze przeżywa się wspólnie, całą rodziną - z siostrami, córkami, ciotkami. Kobiety wiedzą, że w takich chwilach trzeba być razem, że czas może leczyć rany, jednak tylko wspólna troska pozwala im się ostatecznie zabliźnić. Męską żałobę kwituje się suchymi kondolencjami i krótkim uściskiem dłoni. Później pozostaje samotność."
 
 
 
 
 
Grupa przyjaciół, jeszcze z czasów studiów, co roku organizują wspólny wypad na wakacje. Studencka paczka plus ich drugie połówki, dzieciaki również. Tym razem wybierają się do agroturystyki wśród lasów i jezior, która mieści się w Żmijowisku. Towarzystwo bawi się całkiem nieźle do momentu, gdy pewnej nocy podczas jednej z mocno zakrapianych alkoholem imprez znika Ada, piętnastoletnia córka jednego z małżeństw. Niestety, dziewczyna rozpływa się w powietrzu, nie udaje się jej odnaleźć. 
 
Zbliża się rocznica zaginięcia Ady. Arek, ojciec dziewczynki, powraca do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło, by spróbować, już po raz ostatni, odnaleźć córkę. Co się stało z Adą? Czy poszukiwania odniosą efekty? Czy najbliżsi nastolatki w końcu zaznają spokoju?



Jeśli jest jeszcze ktoś, kto nie zna tej książki chociażby ze słyszenia, naprawdę bardzo się zdziwię. "Żmijowisko" to niesamowity thriller psychologiczny, o którym było w zeszłym roku dosyć głośno. Powieść ta leżakowała na mojej półce przez... prawie rok. Nie to, że nie miałam na nią ochoty, co to, to nie, najzwyczajniej w świecie nie miałam czasu, by się za nią zabrać. Postanowiłam, że choćby się waliło i paliło, przeczytam ją we wrześniu. Szczerze... bardzo się cieszę, że w końcu się zmobilizowałam, bo ta książka to istna uczta dla fanów gatunku! Akcja nie pędzi tu jak szalona, co może się wydawać monotonne, ale nie! Kurczę, byłam w szoku, że tak można zainteresować czytelnika w momencie, gdy tak naprawdę niewiele się dzieje. Całą historię poznajemy w trzech odstępach czasowych: teraz, wtedy i pomiędzy. Poznajemy naprawdę wielu bohaterów, niemniej jednak, mimo ich ilości, z łatwością można zapamiętać każdego z nich. Płynęłam przez tę powieść, ostatnie rozdziały wręcz pochłaniałam! Mój typ "kto za tym wszystkim stoi" nie sprawdził się, choć zmieniałam zdanie kilkakrotnie. Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. Tyle się mówi o zakończeniu tej historii... że wgniata w fotel, że nie można o nim zapomnieć, że kompletnie nieprzewidywalne... Zgadzam się! Ogromne "wow" za zakończenie! "Ochy" i "achy" w kierunku tej powieści stały się dla mnie zupełnie zrozumiałe. Świetny thriller Wojciecha Chmielarza. Jeśli "Żmijowisko" zalega na Twojej półce to nie czekaj dłużej, naprawdę. Ta książka zasługuje na swoje pięć minut.





"Robili tak od kilkunastu lat. Chowali urazy głęboko w sobie. Wmawiali sobie, że o wszystkim zapomnieli. Byli w tym dobrzy. Wypracowali wzorzec zachowań tak dokładny i sprawdzony, że właściwie nie potrzebowali całej tej rozmowy, by wiedzieć, co się stanie i jak to się skończy. A skoro działało, po co to zmieniać? Nawet jeśli już wszystko bolało ją od śmieci, które zebrały się w jej wnętrznościach."
 
 
 
 
 
 


Moja ocena: 5/6
 
 
 
 
Znajdziesz mnie również na Instagramie:
 

Komentarze