182. [RECENZJA PRZEDPREMIEROWA PATRONACKA] "Smak pokusy" Riva Scott






TYTUŁ: "Smak pokusy"
CYKL: Smaki życia
AUTOR: Riva Scott
TŁUMACZENIE: -
DATA PREMIERY: 16.12.2019
LICZBA STRON: 494
WYDAWNICTWO: WasPos
 
 
 
 
 
"Byliśmy dwiema osobnymi duszami dryfującymi w oceanie obcych ciał, gdy los połączył nas w jedno. Jak kwiat potrzebuje wody, by rosnąć, tak ja potrzebowałem Marii Reyes, by żyć."
 
 
 
 
 
 
 
Maria Reyes nie miała łatwego dzieciństwa. Każdego dnia matka dziewczyny zamienia jej życie w piekło. Nie zostawia na Rii suchej nitki, poniża ją na każdym kroku. W momencie, gdy Maria kończy osiemnaście lat, zabiera swoje młodsze rodzeństwo z rodzinnego domu, by stworzyć dla nich własne miejsce pełne ciepła i miłości. Jest dla Marcusa i Vi siostrą, ale także matką. Podejmuje pracę w restauracji, uwielbia gotować i robi to naprawdę dobrze :). Wszelkie potrawy przygotowuje od serca i właśnie w tej dziedzinie chciałaby wiele osiągnąć. Ma marzenia i dąży do ich spełnienia.
Jest i on, Carter Green, mężczyzna z ego wielkim niczym Teksas :) Przystojny biznesmen, który zawsze bez większego wysiłku dostaje to, czego chce... do czasu. Gdy na jego drodze staje urocza Hiszpanka, wszystko się zmienia. Ria wywraca jego świat do góry nogami. Poznają się w nietypowy i zabawny sposób. Gwarantuję, że podczas tzw. "początków" tej dwójki uśmiech nie zejdzie Wam z twarzy :). Zarówno Carter jak i Ria to silne osobowości, są niezwykle temperamentni i zadziorni. Przygotujcie się na pożar zmysłów! :)
 
 
 
Jaki jest Wasz stosunek do debiutów? Lubicie sięgać po to, co jeszcze nie zostało odkryte? W moim przypadku, jeśli tylko opis mnie zainteresuje, nie waham się nawet przez moment. Jeżeli mowa o polskich autorach to moja ciekawość o danym tytule drastycznie wzrasta! No cóż, ten typ tak ma :) "Smak pokusy" to debiut początkującej pisarki o pseudonimie Riva Scott (w świecie bookstagrama możecie ją znać również jako @marta_ksiazkowa_kraina). A jak pisze dziewczyna z "naszego podwórka"? A no tak, że gdybym nie wiedziała, że autorka stawia pierwsze kroki w pisaniu to w życiu bym na to nie wpadła. Ostatnimi czasy coraz rzadziej sięgam po książki właśnie tego gatunku, bo mam wrażenie, że nic już nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Jednak robię wyjątki, i zazwyczaj "mam nosa", bo pozycje, po które sięgam wyróżniają się fabułą na tle innych. Niesamowite jest to, że Scott połączyła w swojej powieści kilka gatunków. Pierwsze skrzypce gra oczywiście romans, jednak znajdziecie tu również elementy sensacji. Historia Rii i Cartera została przedstawiona z obu perspektyw, dzięki czemu poznajemy myśli dwójki głównych bohaterów, a ich zachowania stają się dla czytelników zrozumiałe. Kreacja postaci zarówno pierwszo jak i drugoplanowych jest dopracowana. Jednych się kocha, a drugich... nienawidzi, po prostu. Moje serce od samego początku skradł dziadek Cartera - Stanley. Przesympatyczny, zabawny i jakże mądry starszy człowiek, na którego zawsze można liczyć. Poczucie humoru autorki? Totalnie w moim guście. Niejednokrotnie zdarzyło mi się prychnąć podczas lektury :). Sięgając po ten tytuł na pewno nie będziecie narzekać na brak wrażeń. Nuda? A co to nuda? Nie z Rią i Carterem! Riva Scott serwuje czytelnikom emocjonalny rollercoaster! Trzymajcie się mocno i... wiecie, co robić :). 





"Znaliśmy się bardzo krótko, ale jak to mówią: miłość nie wybiera. Przychodzi niespodziewana i nie pyta, czy masz na nią czas i ochotę."
 
 
 
 
 
 
Za możliwość objęcia książki patronatem medialnym dziękuję autorce - Rivie Scott. Życzę wielu sukcesów i weny bez końca! :) Wszystkiego dobrego!




Moja ocena: 4+/6
 
 
 
 
 
Znajdziesz mnie również na Instagramie:

Komentarze