186. "To nie przypadek" Przemysław Semczuk






TYTUŁ: "To nie przypadek"
CYKL: Komisarz Ciszewski (tom II)
AUTOR: Przemysław Semczuk
TŁUMACZENIE: -
DATA PREMIERY: 4.06.2019
LICZBA STRON: 352
WYDAWNICTWO: Rebis


 
"- Wie pan co mają wspólnego braki w uzębieniu i w wychowaniu? Nie? - zapytał, widząc zaskoczoną minę Plesińskiego. - I jedno, i drugie widać, jak ktoś gębę otworzy."



W Karkonoszach, pierwszego dnia świąt wielkanocnych, Straż Graniczna znajduje ciało młodego mężczyzny. Okazuje się, że chłopak był przemytnikiem, zawartość jego plecaka nie pozostawia złudzeń. W zbliżonym czasie w Zgorzelcu znika nastolatka, trop pada na jedną z tutejszych mafii (w obu przypadkach). Policja będzie miała twardy orzech do zgryzienia. Śledztwo prowadzą Paweł Ciszewski i Albin Plesiński.


"To nie przypadek" to drugi tom cyklu kryminalnego, gdzie to komisarz Ciszewski wymierza sprawiedliwość :). Jeżeli nie czytaliście wcześniej pierwszej części ("Tak będzie prościej"), a posiadacie drugą, to śmiało - książka w dłoń i zachęcam do lektury.  Oba tomy to w zasadzie odrębne historie, które łączy postać samego komisarza prowadzącego śledztwo, więc całe 350 stron kryminalnej uczty będzie dla Was zrozumiałe. Przyznam szczerze, że miałam zapoznać się z tą serią w sposób chronologiczny, taki był plan do momentu, aż przeczytałam opis drugiej części. Jedno słowo, którym jest miejsce akcji - Zgorzelec i stało się jasne, że o zachowaniu prawidłowej kolejności mogę sobie pomarzyć ;). Miasto, które znam dosyć dobrze, przez trzy lata bywałam tam pięć dni w tygodniu (szkoła, ma się rozumieć ;)). Tak więc poznając historię zawartą w książce wraz z bohaterami wybrałam się na "wycieczkę" po moim mieście. Biorąc pod uwagę, że mamy tu do czynienia nie tylko z kryminałem, ale po części również z literaturą faktu... było to dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie. Co prawda, akcja powieści dzieje się w latach, kiedy ledwo odrastałam od ziemi, ale jakąś tam wiedzę o mieście, w którym się urodziłam posiadam :) Możecie się więc łatwo domyślić, że czytając tę książkę przepadłam. Jeżeli liczycie na krwawy kryminał, to się przeliczycie, trup nie ściele się tu gęsto, ale mnie to zupełnie nie przeszkadzało :). Za to znajdziecie tu informacje dotyczące pracy "mrówek", zgorzeleckiej mafii, czy pracy policji, a to wszystko w latach dziewięćdziesiątych. Rozwiązanie zagadki kryminalnej... o wow! Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Nie znajdziecie tu nielogicznych sytuacji, a poruszone przez autora wątki łączą się w jedną, spójną całość. Totalny atut tej książki? Humor! Gdy już padł jakiś żarcik ze strony bohaterów to naprawdę się śmiałam. Mafia mafią, trup trupem, ale trzeba się też trochę rozluźnić ;). Polecam Wam ten tytuł, a mnie nie pozostaje nic innego jak nadrobić poprzedni :)




"Przez jakiś czas był w związku i nauczył się jednego: należy bardzo uważać na to, co kobieta mówi. Bo słowa w rzeczywistości wcale nie oznaczają tego, co, jak sądzisz, oznaczają. Na przykład na pytanie, czy coś się stało, odpowiedź "nic" stanowi informację, że wprost przeciwnie, coś się szykuje, będzie awantura. W trakcie awantury, gdy kobieta mówi "proszę, śmiało", to prowokuje i w żadnym razie nie należy robić tego, do czego zachęca. Podobnie jest ze stwierdzeniem "jak uważasz". Wcale nie oznacza, że ona akceptuje twoją decyzję. Natomiast "w porządku" sygnalizuje bardzo groźną sytuację. Musi przemyśleć, co zrobi, żeby cię zabolało. "Tak" oznacza "nie". A "nie" oznacza "tak". "Dobrze" kończy kłótnię, ale w jej mniemaniu to ona wyszła z niej zwycięsko. Ty przekonasz się o tym dopiero za jakiś czas."
Moja ocena: 4+/6
Znajdziesz mnie również na Instagramie:

Komentarze