192. "Demon luster" Martyna Raduchowska





TYTUŁ: "Demon luster"
CYKL: Szamanka od umarlaków
AUTOR: Martyna Raduchowska
TŁUMACZENIE: -
WYDAWNICTWO: Uroboros
LICZBA STRON: 416
DATA PREMIERY: 28.02.2018 (wznowienie)




"Ta dziewczyna potrafi zrobić nie tylko wejście, ale i wyjście smoka (...). Ona jest niezniszczalna. Wrzucisz taką do wulkanu, to ci pamiątki przyniesie."
 
 
 
Ida Brzezińska powraca! Trochę narozrabiała w poprzednim tomie i musi po sobie... posprzątać ;). Złożyła bowiem nieśmiertelną przysięgę, której złamanie grozi wysłaniem jej duszy w niebyt. No, nie przemyślała dziewczyna sytuacji, więc teraz będzie szukać po drugiej stronie lustra duszy maga, którą ma przeprowadzić na drugą stronę, prosto w objęcia jego żoneczki. Jak możecie się domyślać, zadanie nie należy do najłatwiejszych. Ida i jej spersonifikowany Pech będą musieli zmierzyć się z Kusicielem zwanym również Demonem Luster.
"Demon luster" jest kontynuacją "Szamanki od umarlaków" i w zasadzie rozpoczyna się w tym momencie, co kończy pierwszy tom, więc mamy tu całkiem przyjemną ciągłość w przebiegu fabuły. Nie wiem jednak, co się stało, ale... dopiero gdy przekroczyłam dwusetną stronę treść zaczęła mnie interesować. W tej pierwszej połowie "Demona..." mam wrażenie, że nie działo się zbyt wiele; ani nie było zabawnie (tak, jak w przypadku "Szamanki..."), nie wydarzyło się też nic, co wzbudziłoby moje zainteresowanie. No kartkowałam te strony i czekałam na tę chemię między nami i... doczekałam się, w końcu! :D Mrok zaczął się wylewać z każdej strony, znalazło się też miejsce dla demonów (udomowionych i tych niekoniecznie ;)). Bardzo podobał mi się motyw snów jak i te "powroty do przeszłości" - niczym historie z dreszczykiem :). Bohaterowie... są świetni! Niesamowicie wykreowani, jednych się lubi, drugich nienawidzi. Ciotka Tekla jest w dalszym ciągu moim numerem jeden, udana kobieta, zawsze znajdzie dobrą ripostę :). Reasumując, trochę jestem zdziwiona jak i zawiedziona, że ten drugi tom jest tak bardzo nierówny. Szkoda, że tak powolutku się rozkręca. No nic, liczę na to, że "Fałszywy pieśniarz" mnie oczaruje :).




"Ja nigdy nie odpuszczam. Nic nie jest przesądzone, zanim się nie wydarzy, a przeznaczenie, zakładając, że istnieje, mam głęboko w dupie i dalej robię swoje bez względu na wszystko."
 
 
 
 
 
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Uroboros.
 
 
 
 
Moja ocena: 3/6
 
 
 
Znajdziesz mnie również na Instagramie:

Komentarze